Pomidorki, ogóreczki to we wtorki i piąteczki, a w soboty i niedziele …....?
Zawsze
uwielbiałam wszelkie targowiska, gdzie można samemu wybierać owoce i warzywa. Targowisko
w Sopocie zaprasza amatorów świeżej zieleniny, ale też nabiału, wyrobów
wędliniarskich, a nawet ryb, we wtorki i
piątki, na Sopocki Rynek, dokładnie naprzeciwko wejścia na teren
hipodromu . W
pozostałe dni tygodnia, ten rozległy i zadaszony teren „marnował się”, więc miasto wpadło na pomysł, aby w weekendy zorganizować tutaj Pchli Targ. Od kwietnia do października, w
soboty i niedziele, namawiam wszystkich „szperaczy” na
SOPOTELLO, czyli artystyczny, handlowy, wielokulturowy
rynek ludzi oryginalnych!
Uwielbiam tutaj buszować wśród stoisk ze starymi
bibelotami znalezionymi na strychu, obrazami i rysunkami znanych i nieznanych
artystów, książkami, ciekawą biżuterią
czy też oryginalnymi naczyniami.
Na Sopotello nie
brakuje też elementów humorystycznych –
Pani, która rozwiesiła na wieszaku wyciągnięte z szafy, pewnie „wyrośnięte” już
ubrania, opatrzyła swoje mini-stoisko wielkim transparentem z napisem
„PROMOCJA!!!”.
Udało mi się „wyszperać” małą, starą łyżeczkę do grzybków z drewnianą rączką, śliczny komplet - półmisek i miska do sałatki - z cienkiej porcelany, ozdobione uroczymi rysunkami warzyw. Ale najwspanialszą moją zdobyczą na Sopotello jest stary, holenderski rower! Piękna, zielona damka ze skórzanym siodełkiem nabijanym ćwiekami, kierownicą z rączkami ze skóry i oryginalną lampą z przodu. Rower ten stał się natychmiast moim ulubionym środkiem transportu po Sopocie . Wyposażony w trzybiegową (!) przerzutkę, wypróbowany na naszych wycieczkowych trasach ( Tour de Sopot) – spisał się i nadal spisuje się doskonale.
Udało mi się „wyszperać” małą, starą łyżeczkę do grzybków z drewnianą rączką, śliczny komplet - półmisek i miska do sałatki - z cienkiej porcelany, ozdobione uroczymi rysunkami warzyw. Ale najwspanialszą moją zdobyczą na Sopotello jest stary, holenderski rower! Piękna, zielona damka ze skórzanym siodełkiem nabijanym ćwiekami, kierownicą z rączkami ze skóry i oryginalną lampą z przodu. Rower ten stał się natychmiast moim ulubionym środkiem transportu po Sopocie . Wyposażony w trzybiegową (!) przerzutkę, wypróbowany na naszych wycieczkowych trasach ( Tour de Sopot) – spisał się i nadal spisuje się doskonale.
To jeszcze nie koniec kiermaszowych atrakcji w
Sopocie. W okolicy molo i Placu Zdrojowego odbywa się, na ogół w lipcu,
Cepeliada – przegląd rękodzieła i folkloru. Można kupić różne wyroby z drewna,
płótna, papieru czy gliny, a przy okazji zobaczyć jak powstają hafty, koronki, ceramika i inne wyroby
rękodzielnicze. Warto też spróbować
ciekawych miodów, serów i nalewek. Ja
przyniosłam do domu drewniane szczypce do ogórków i pudełko na duże zapałki , z kolorową łódką
wymalowaną na wieczku. Cepeliada gości
twórców ludowych i rzemieślników, ale także zespoły folklorystyczne, które w
trakcie targów występują w muszli koncertowej przy molo.
Wspominałam już o tym, że Zatoka Sztuki pełni teraz rolę
mecenasa kultury w Sopocie. Jednym z ważnych wydarzeń, w ramach tego
mecenatu, jest sierpniowy Sopot Fringe Festival . W ramach tego wydarzenia
odbywają się liczne koncerty, spektakle, wystawy, pokazy taneczne oraz Kiermasz
Sztuki i Rękodzieła. Miałam wielką przyjemność podziwiać oryginalne wyroby młodych twórców, którzy traktują swoją artystyczną
działalność głównie jako hobby. Na kiermaszu można było obejrzeć i kupić torby i portfele ze skóry lub filcu, zabawki,
nakrycia głowy, nietuzinkowe ubrania, biżuterię i przeróżne artykuły
dekoracyjne. Oczywiście, nie mogłam wyjść „z pustymi rękami”. Kupiłam komplet obrączek do serwetek w
pięknym pudełku, skórzaną torebkę i śliczne, z malowanymi muszelkami, pudełeczko
na drobiazgi.
Renatko nie miałam pojęcia o tym targu. Fantastyczna sprawa, koniecznie się wybiorę przy następnej wizycie. Super się czyta tego bloga!
OdpowiedzUsuń